poniedziałek, 29 marca 2010

Wielkanocny barszcz biały mojej mamy

Wielkanocny barszcz biały mojej mamy
W moim rodzinnym domu śniadanie w pierwszy dzień Świąt Wielkiejnocy zawsze rozpoczynaliśmy barszczem białym z zawartością święconki, czyli tym wszystkim, co poświęciliśmy w koszyczku. I chociaż obecnie mieszkam w zupełnie innym rejonie Polski, z innymi tradycjami Wielkanocnymi, to barszcz biały wg przepisu mojej mamy zawsze gości na moim świątecznym stole. Mój mąż go bardzo polubił, zwłaszcza, że jednym z jego składników (wyjętym ze święconki) jest swojska wędzona kiełbasa własnego wyrobu mojego taty, tradycyjny regionalny ser wielkanocny o specyficznie słonym smaku i dodatkowo starte wiórka korzenia chrzanu, zdecydowanie podnoszące walory smakowe całej potrawy. Sam czysty barszcz biały wykonany jest na wywarze z kości wieprzowych (surowych) z dodatkiem zakwasu chlebowego (własnego wykonania), zabielany śmietaną. Całość stanowi ciekawą propozycję świątecznego śniadania wykonywanego raz w roku. Jeśli tego jeszcze nie kosztowaliście, to gorąco zachęcam do spróbowania, może się przyjmie także i na Waszych świątecznych stołach. Poniżej prezentuję przepis na wielkanocny barszcz biały:

czwartek, 25 marca 2010

Ciasto makowo-serowe w odświętnej polewie czekoladowej

Ciasto makowo-serowe w odświętnej polewie czekoladowej
Święta Wielkanocne od strony wypieków kojarzą mi się z babami drożdżowymi, mazurkami, makowcami i sernikami. Dlatego dzisiaj chciałabym zaproponować, jak dla mnie genialne połączenie smakowe maku z serem. Nie wiem jak to jest, ale zestawienie tych dwóch składników w każdym cieście bardzo się sprawdza i zawsze dobrze smakuje. Można by powiedzieć, że mak kocha ser, a ser kocha mak. Dla podkreślenia świątecznej wyjątkowości tego wypieku, spróbowałam zamiast zwykłej polewy czymś ją wzbogacić. Mój wybór padł na rodzynki. Ale rodzynki same w sobie to jeszcze nic takiego - pomyślałam. Dodałam więc rodzynki moczone dobę w rumie (moim ulubionym czeskim Tuzemsky'm). Połączenie maku, sera i polewy czekoladowej z rodzynkami nasączonymi rumem okazało się bardzo trafnym eksperymentem. Przepis na ciasto makowo-serowe w odświętnej polewie czekoladowej, będące moją kolejną propozycją na Święta Wielkanocne, prezentuję poniżej:

sobota, 20 marca 2010

Marynowane jajka - zaskakujący smak

Marynowane jajka - zaskakujący smak
Jest to jeden z tych przepisów, który zaskakuje już po przeczytaniu samego tytułu. Tak właśnie było ze mną kiedy rok temu w PP 3/2009 ujrzałam przepis na marynowane jajka. W pierwszej chwili myślałam, że coś źle przeczytałam, ale wszystko okazało się w porządku. Marynowane jajka były propozycją na Wielkanoc i ja również proponuję ten przepis na nadchodzące święta. Jest to danie nieskomplikowane w przygotowaniu i zarazem bardzo smaczne oraz stanowi ciekawą przystawkę świąteczną. Z oryginalnego przepisu zmieniłam proporcje na zalewę octową oraz jajka obrałam ze skorupek. W PP należało jajka pozostawić w delikatnie potłuczonych skorupkach. Jak dla mnie były wtedy zbyt mało wyraziste w smaku i dlatego tak odważnie postąpiłam ze skorupkami, co okazało się strzałem w dziesiątkę. A oto przepis na marynowane jajka:

niedziela, 14 marca 2010

Pierś drobiowa w sosie ananasowo-koperkowym

Pierś drobiowa w sosie ananasowo-koperkowym
Inspiracją do wykonania tego przepisu była moja sąsiadka, z którą od czasu do czasu lubię sobie porozmawiać na tematy różne. Nasze rozmowy najczęściej koncentrują się na gotowaniu i dzieciach. Jak sami wiecie są to tematy, o których można rozmawiać i rozmawiać i rozmawiać. W czasie jednej z takich rozmów moja sąsiadka opowiedziała mi o swojej wizycie w jednej z restauracji naszego miasta. Miała tam okazję spróbować dania, które jej bardzo zasmakowało i chciałaby je odtworzyć w warunkach domowych - pierś drobiową w sosie ananasowo-koperkowym. Wspólnymi siłami opracowałyśmy przybliżony przepis, a może podobny? Tego nie wiemy. Ale efekt końcowy wyszedł całkiem smaczny. Poniżej prezentuję przepis:

środa, 10 marca 2010

Sos tatarski - nieodzowny dodatek do pasztetów i pieczeni

Sos tatarski - nieodzowny dodatek do pasztetów i pieczeni
Sos tatarski to moja kolejna propozycja na Święta Wielkanocne lub Bożego Narodzenia. Pamiętam go jeszcze z czasów akademickich, kiedy po świętach okazywało się, że mamy kilka słoików tego dodatku w różnych wydaniach. Podobnie zresztą bywało także z sałatką jarzynową. Przez kilka dni była wtedy uczta tatarsko-jarzynowa. Sos tatarski najczęściej towarzyszy moim pasztetom oraz innym pieczonym mięsom, np. pieczeni z karczku. I chociaż spotykam się z różnymi jego wersjami, pozostaję wierna przepisowi z "Kuchni Polskiej". Ta najprostsza wersja najbardziej mi odpowiada. Moja teściowa dla przykładu do sosu oprócz marynowanych grzybków i ogórków korniszonów dodaje jeszcze paprykę konserwową i sos tabasco. Spotkałam się też z dodatkiem kaparów, groszku zielonego, cebuli, natki pietruszki, koperku, marynowanego zielonego pieprzu, marynowanych cebulek. Generalnie wszystkie przepisy zawierają jajka, majonez, grzyby marynowane i ogórki konserwowe. A oto przepis na smaczny klasyczny sos tatarski:

sobota, 6 marca 2010

Ekskluzywny pasztet z polędwiczką wieprzową

Ekskluzywny pasztet z polędwiczką wieprzową
Wielkimi krokami zbliża się do nas wiosna, a wraz z nią Święta Wielkanocne. Pora może zastanowić się nad jadłospisem na świąteczny stół. Jedną z moich propozycji będzie pasztet z polędwiczką wieprzową. Pasztet w moim rodzinnym domu był zawsze daniem odświętnym, może dlatego, że był wykonywany częściowo z dziczyzny. Obecnie ja i moja mama pieczemy pasztet często, jednak z bardziej dostępnych składników. Zamiast sklepowych wędlin wolimy własne produkty, które znacznie dłużej poleżą w lodówce, a i smak mają zdecydowanie lepszy, tak jak boczek czy pieczeń z karczku. Z przepisu na zwykły pasztet możemy łatwo uzyskać ciekawsze danie dodając coś jeszcze. W pasztecie, który dzisiaj prezentuję, dodałam kawałki polędwiczki wieprzowej i tylko ten zabieg od razu uczynił go pasztetem ekskluzywnym w wyglądzie i smaku. Pasztet najczęściej wykonuję z mięsa drobiowego, które pozostaje po rosole. Obieram mięso od kości i zamrażam. Kiedy nazbieram odpowiednią ilość, biorę się za pasztet. Jeszcze tylko dodatek podgardla lub boczku wędzonego, wątróbki i danie gotowe, no prawie gotowe. Oprócz zaprezentowanej dzisiaj polędwiczki wieprzowej, dodaję też inne dodatki, ale o nich przy następnym pasztecie. Poniżej przedstawiam przepis na ekskluzywny pasztet z polędwiczką wieprzową:

Najpopularniejsze w tym miesiącu