wtorek, 29 grudnia 2009

Śliwki i daktyle w czekoladzie - wykwintny smakołyk

Śliwki i daktyle w czekoladzie - wykwintny smakołyk
Są takie przepisy, które mamy dłuższy czas, wszystko nam w nich pasuje, zdjęcia wyglądają zachęcająco, a jednak nie możemy się zabrać do ich wykonania. Tak właśnie było ze śliwkami w czekoladzie, które pierwszy raz ujrzałam w listopadowym numerze PP w 2008 roku. I tak przepis przeleżał ponad rok czasu. Zanim jednak zabrałam się do pracy nad tym smakołykiem, postanowiłam poszperać jeszcze w Internecie. Oczywiście znalazłam inne wersje jego wykonania. Tak więc doszkolona dostosowałam te przepisy do moich gustów - wykorzystałam pomysł nadziania śliwek marcepanem (w PP były nienadziewane śliwki moczone w winiaku, a później w kuwerturze czekoladowej), a drugą wersję wymyśliłam sama oraz wzbogaciłam przepis o daktyle. Smakołyk ten jedliśmy przez święta, ale naturalnie można go wykonać kiedy tylko przyjdzie nam ochota na coś słodkiego i jednocześnie alkoholowego. A oto przepis na wykwintny smakołyk w postaci śliwek i daktyli w czekoladzie:

poniedziałek, 28 grudnia 2009

Tymbaliki drobiowe - idealne na Sylwestra i nie tylko

Tymbaliki drobiowe - idealne na Sylwestra i nie tylko
Tymbaliki drobiowe to świetny sposób na wykorzystanie mięsa drobiowego i warzyw z rosołu, chociaż ja zazwyczaj gotuję produkty na tymbaliki tylko i wyłącznie z myślą o nich. W moim rodzinnym domu moja mama robiła i robi nadal galaretę wieprzową zwaną zimnymi nóżkami, ale tymbalików drobiowych nigdy. Ja małe galaretki z kurczaka robię dość często. Przepisu nie wyniosłam z domu, więc sama dochodziłam metodą prób i błędów do ostatecznej wersji, którą zresztą za każdym razem lekko modyfikuję. W zależności od składników, które dodaję (czasami jest to tylko mięso i marchewka, a czasami mięso, marchewka, kukurydza, zielony groszek, gotowane jajko) wychodzą mi różne smaki. Tymbaliki drobiowe bardzo mi smakują podane z wcześniej posiekaną, posoloną i zakwaszoną sokiem z cytryny lub octem jabłkowym cebulą białą lub czerwoną. Tymbaliki to idealna, lekka przekąska na sylwestrowy wieczór, ale znakomicie nadają się na każdą inną okazję. A oto przepis na tymbaliki drobiowe:

sobota, 19 grudnia 2009

Wigilijny kapuśniak z fasolą i olejem lnianym

Wigilijny kapuśniak z fasolą i olejem lnianym
Nie wyobrażam sobie Wigilii bez smaku oleju lnianego. Od dziecka pamiętam, że zawsze na naszym rodzinnym wigilijnym stole stał flakonik z olejem lnianym. Do tej pory znany jest on tylko w niektórych rejonach polski. Obecnie jest już do kupienia w sklepach w całym kraju, ale (niestety) najsmaczniejszy jest ten świeży, tłoczony na zimno, prosto od producenta - najczęściej wytwarzany przez rolników, uprawiających len. Świeży olej lniany spotykany jest na Lubelszczyźnie, gdzie w 2005 roku został wpisany na listę Produktów Tradycyjnych. Olej lniany ma intensywny kolor żółty, smak bardzo charakterystyczny (niektórzy określają go jako orzechowy), lekko ostry. Najlepszy jest jak już wspomniałam tłoczony na zimo w temperaturze nie przekraczającej 40-50°C i przechowywany w temperaturze nie wyższej niż 10°C. Jeżeli zachowane są te parametry, nie traci wówczas na smaku i na właściwościach. A dobrych właściwości ma całe mnóstwo. Olej lniany ze względu na zawartość wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 oraz fitoesrogenów (lignany) i witaminy E ma bardzo pozytywny wpływ na nasz organizm. Dobroczynnie działa na układ nerwowy (wspomaga leczenie depresji), układ hormonalny (roślinne hormony ważne dla kobiet w okresie menopauzy), układ pokarmowy (wzmacnia i regeneruje błony śluzowe na całej długości układu pokarmowego, wpływa na odtłuszczanie wątroby), układ naczyniowo-sercowy (przeciwdziała miażdżycy), na pracę mózgu (wielonienasycone kwasy tłuszczowe). Jest to tylko wierzchołek informacji o pozytywnym działaniu oleju lnianego. Na koniec ciekawostka - olej lniany znany był już 650 lat p.n.e. - Hipokrates zalecał spożywanie tego oleju ze względu na jego właściwości zdrowotne.
Jak widać, choć olej ten jest tylko dodatkiem do prezentowanej przeze mnie potrawy wigilijnej, jest jednocześnie jej najważniejszym składnikiem smakowym i zdrowotnym, dlatego zachęcam wszystkich do stosowania tego oleju jako dodatku także przy innych okazjach kulinarnych. A oto przepis na smaczniutki kapuśniak z fasolą i olejem lnianym jako tradycyjna potrawa na Wigilię:

środa, 16 grudnia 2009

Wigilijna kapusta z grzybami

Wigilijna kapusta z grzybami
Wigilia Bożego Narodzenia to dla wielu z nas najbardziej wyjątkowy dzień w roku. W uroczystym nastroju i świątecznej atmosferze wzmacnianej widokiem przystrojonej choinki i zapachem sianka spod obrusu lub spod stołu, dzielimy się opłatkiem z bliskimi, składając sobie najlepsze życzenia, zasiadamy przy wigilijnym stole z całą rodziną i spożywamy jedyne tak smakujące w roku wigilijne potrawy, oczekując z niecierpliwością na pierwszą gwiazdkę zwiastującą narodziny Dzieciątka Jezus i oczywiście sygnalizującą, że czas już sprawdzić, czy pod choinką pojawiły się tak bardzo wyczekiwane przez wszystkie dzieci prezenty. Wigilijnych potraw jest wiele i każdy z nas ma jakieś swoje ulubione czy zakodowane od dzieciństwa i z którymi nie chce się rozstawać, przekazując tradycję tych potraw już jako rodzic swoim dzieciom.
Kapusta z grzybami to wigilijny smak dzieciństwa mojego męża. Musiałam więc połączyć tradycyjne potrawy świąteczne, które ja wyniosłam ze swojego rodzinnego domu z tradycyjnymi potrawami z domu mojego męża. Wyszedł nam całkiem smaczny zestaw potraw wigilijnych. Kapusta z grzybami jest na naszym stole dodatkiem do smażonej ryby (czasami jest to karp, a czasami amur czy tilapia) i kaszy jaglanej. Za to zupy są dwie (nie dało się ich połączyć :) ) - barszcz z uszkami i kapuśniak z fasolą polewany olejem lnianym zwanym "złotem polski". Dzisiaj zaprezentuję mój przepis na smaczniutką wigilijną kapustę z grzybami:

sobota, 12 grudnia 2009

Bigos - smak tradycji. Mój ulubiony bigos z suszonymi śliwkami

Bigos - smak tradycji. Mój ulubiony bigos z suszonymi śliwkami
Dla mnie gorący bigos i herbata z cytryną w zimny zimowy wieczór z padającym śniegiem za oknem to wspomnienie dzieciństwa. Nie wiem skąd akurat takie połączenie, ale takie pamiętam i już. Bigos był też jednym z najpopularniejszych dań kuchni akademickiej za czasów moich studiów i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby było tak dalej. Było to gotowe danie, obok pierogów ruskich, najczęściej przywożone przeze mnie i moje koleżanki do akademika na obiado-kolacje studenckie. Bigos podobnie jak surówka z kiszonej kapusty, pomimo używanych przez wszystkich takich samych lub prawie takich samych składników, wychodzi każdemu smakowo inny. Mój ulubiony bigos z suszonymi śliwkami jest zawsze taki sam od lat. Robię go tak, jak moja mama, a że nasz niejadek bardzo go lubi, dosyć często gości na naszym stole. Przygotowuję go zawsze więcej i pewną część zamrażam w woreczkach, aby był jak znalazł w razie potrzeby - zachcianki niejadka lub braku czasu na przyrządzenie czegoś innego, albo po prostu w razie wielkiej nagłej ochoty na bigos. Potrawa ta, jeśli jest smacznie wykonana i ją lubimy, jest także dobrą propozycją na świąteczne dni. Można wykonać go kilka dni wcześniej, bo nie straci na smaku, a odgrzewany smakuje jeszcze lepiej. A oto mój przepis na smaczniutki bigos z suszonymi śliwkami:

wtorek, 8 grudnia 2009

Surówka z marchwi i białej rzodkwi na liściach sałaty w atrakcyjnym wydaniu

Surówka z marchwi i białej rzodkwi na liściach sałaty w atrakcyjnym wydaniu
Przez wiele lat kupowałam czasopismo "Moje Gotowanie" i do dzisiaj korzystam z niektórych przepisów zamieszczonych tam lata temu. Niektóre tylko podpatrzyłam i zmodyfikowałam na potrzeby smakowe mojej rodziny. Niekiedy nie składniki a sama estetyka wykonania i sposób podania były dla mnie inspiracją. Tak właśnie było z głównym składnikiem prezentowanej surówki, w której dominuje ciekawa forma pokrojenia marchewki, pociętej w długie wiórka obierakiem do jarzyn. Stąd zrodził się pomysł prostej surówki, ale niezwykle atrakcyjnej wyglądem, która jednocześnie z walorami smakowymi i zdrowotnymi świetnie nadaje się do przyozdobienia wielu dań obiadowych, np. takich jak siekane kotleciki drobiowo-serowe. A oto przepis na smaczniutką surówkę z marchwi i białej rzodkwi na liściach sałaty:

niedziela, 6 grudnia 2009

Siekane kotleciki drobiowo-serowe - w sam raz na niedzielny obiad

Siekane kotleciki drobiowo-serowe - w sam raz na niedzielny obiad
Pierwszy raz przepis na te kotleciki znalazłam w maju 2000 roku w czasopiśmie "Moje Gotowanie". Przepis na tyle wydał mi się ciekawy, że od razu spróbowałam je wykonać. Wtedy z filetów z piersi kurczaka wykonywałam tylko kotlety panierowane lub ewentualnie sute. Takie nowe drobiowe danie było więc przyjemną odmianą. Siekane kotleciki drobiowo-serowe, jak je nazwałam po pewnych modyfikacjach oryginału (zabawne sznycle), podbiły smakiem moją rodzinę i znajomych i prawie od 10 lat królują na naszym stole nierzadko jako smaczny niedzielny obiad, uwielbiane przez męża i moje dzieci. Obecnie przepis na tego typu siekańce spotykam wszędzie. Ciekawą zaletą ich przyrządzania w większej ilości jest też możliwość wykorzystania ich na zimno na drugi dzień, jako zawartość bardzo pożywnych kanapek (niektórzy mężczyźni lubią takie solidne drugie śniadania) lub odgrzania w piekarniku na ciepło. Bardzo wskazane jest również podanie do tych kotlecików jakiegoś sosu na zimno. W moim przypadku są to tzatziki i sos francuski mojego wykonania. Muszę też wspomnieć o możliwości ułatwienia sobie pracy i posiekaniu większej ilości filetów na przyszłość. Nadwyżkę chowamy do zamrażarki i w dowolnym momencie rozmrażając ją możemy błyskawicznie z niej skorzystać. A oto przepis na smaczniutkie siekane kotleciki drobiowo-serowe:

piątek, 4 grudnia 2009

Surówka z kiszonej kapusty - jeden przepis wiele smaków

Surówka z kiszonej kapusty - jeden przepis wiele smaków
Surówka z kiszonej kapusty jest jednym z dań w kuchni polskiej, na którego wykonanie każdy ma prawie taki sam przepis, ale każdemu wychodzi inny smak potrawy - tak jak z bigosem, pierogami ruskimi, czy rosołem. Ja tę surówkę wykonuję w sposób, jakiego nauczyła mnie moja mama i jaką od lat jadałam w rodzinnym domu. Jest ona jedną z bardziej smacznych, jakie udało mi się poznać przy różnych okazjach. Zdecydowanie pasuje do wszelkiego typu dań rybnych, ale z powodzeniem można ją stosować w zestawie z innymi dodatkami do pozostałych dań obiadowych. Ze względu na walory zdrowotne kiszonej kapusty (między innymi duża zawartość witaminy C) polecam ją często wykorzystywać w naszym obiadowym menu, szczególnie jesienią i zimą. A oto przepis na moją smaczniutką surówkę z kiszonej kapusty:

czwartek, 3 grudnia 2009

Sola z cebulką z pomidorową nutą - prosta ryba o niebanalnym smaku

Sola z cebulką z pomidorową nutą - prosta ryba o niebanalnym smaku
Tak przyrządzoną smażoną rybą zostałam poczęstowana kilkanaście lat temu podczas pobytu u koleżanki na Podlasiu. Muszę przyznać, że bardzo mnie zaskoczyła z jednej strony swoją prostotą, a z drugiej ciekawym niebanalnym smakiem. Pani domu wspomniała mi, że potrawa ta pochodzi z kuchni białoruskiej. Od razu po powrocie do swojego rodzinnego domu musiałam wypróbować ten przepis i zaprezentować powstałe danie moim rodzicom podczas wspólnego obiadu - wszystkim smakowało. Obecnie serwuję tę pyszną rybę we własnym domu i za każdym razem słyszę słowa uznania (tylko niejadek jej nie toleruje, uznając jedynie świeże ryby nad morzem w towarzystwie frytek). Tajemnica dobrego smaku tego dania tkwi między innymi w użyciu dobrej jakości ryby, o czym warto pamiętać. A oto przepis na smaczniutką solę z cebulką z pomidorową nutą:

wtorek, 1 grudnia 2009

Ciasto rumowo-karmelowe "Tuzemak" - idealne na Boże Narodzenie

Ciasto rumowo-karmelowe Tuzemak - idealne na Boże Narodzenie
Pierwszy raz, kiedy ujrzałam pierwowzór tego ciasta na łamach "Mojego Gotowania", wzbudziło ono mój zachwyt, ale i równocześnie niechęć do jego wykonania. Przerażało mnie gotowanie puszki skondensowanego, słodkiego mleka przez 2 godziny! (wtedy to nie było jeszcze takie oczywiste, jak jest obecnie). Pierwsze co mi przyszło na myśl, to czy przypadkiem nie wybuchnie? :))) Zabierałam się do tego ciasta chyba z rok, aż do chwili, kiedy ubiegła mnie znajoma (upiekła i poczęstowała). Dostałam olśnienia smakowego. Było pyszne. I jak zapewniła znajoma puszka nie wybucha he, he. Cóż mi pozostało, ugotowałam puszkę mleka, upiekłam biszkopt i wszystko inne co trzeba. Ciasto wyszło rewelacyjne - eleganckie i bardzo smaczne. Od tego momentu obok orzechowca stało się hitem w moim domu i na wszystkich ważniejszych uroczystościach czy świętach gościło i gości na moim stole. Przez te kilka lat przepis oryginalny nieco zmodyfikowałam - np. zamiast typowego dostępnego w Polsce rumu używam czeskiego rumu tuzemskiego obecnie zwanego Tuzemakiem, którego specyficzny smak w naszej rodzinie cieszy się od lat dużym powodzeniem, a i przy okazji jest niedrogi (UE zakazała Czechom używać słowa rum, zarejestrowanego przez innych krajowych producentów - nonsens). Ciasto to jest idealnym pomysłem na świąteczną słodkość Bożonarodzeniową. Jest alternatywą dla wszechobecnego maku i nie tylko. A oto przepis na smaczniutkie ciasto rumowo-karmelowe:

poniedziałek, 30 listopada 2009

Pomidorowa z lanymi kluskami - ulubiona zupa dzieci

Pomidorowa z lanymi kluskami - ulubiona zupa dzieci
Nie wiem jak to się dzieje, ale zupa pomidorowa to ulubione pierwsze danie prawie wszystkich dzieci. Tak też jest i u mnie w domu. I mój niejadek i mój maluch bardzo lubią pomidorówkę. Najlepsza oczywiście wychodzi latem w sezonie pomidorowym, ale o tym może właśnie latem. Dzisiaj chcę zaprezentować moim zdaniem najprostszą wersję pomidorówki. Oczywiście trzeba mieć już ugotowany rosół, o czym wcześniej wspominałam w duchu hasła "rosół w każdej lodówce!" A oto przepis na smaczniutką pomidorówkę tym razem z lanymi kluseczkami:

piątek, 27 listopada 2009

Surówka z selera z rodzynkami - top10 surówek

Surówka z selera z rodzynkami - top10 surówek
Jest to jedna z moich bardziej lubianych surówek - zdecydowanie na mojej liście top10. Robię ją w wersji podstawowej: seler, jabłko, śmietana oraz w wersji lux: z rodzynkami lub orzechami włoskimi, albo jednym i drugim naraz. Seler korzeniowy może zawiera i mało witamin, ale za to posiada dużo soli mineralnych, np. żelaza, magnezu, fosforu, potasu, sodu. Zawiera również olejki eteryczne, które wspomagają trawienie, regulują pracę nerek, pobudzają apetyt i lekko odtruwają, a nawet podobno działają antydepresyjnie. Coraz częściej selera używa się jako dodatku do soków warzywnych przecierowych, którym to sokom dzięki olejkom eterycznym nadają ostrzejszy, bardzo charakterystyczny smak. A oto przepis na smaczniutką surówkę z selera z rodzynkami:

środa, 25 listopada 2009

Karczek z grilla elektrycznego - szybkie smaczne danie

Karczek z grilla elektrycznego - szybkie smaczne danie
Chociaż grill brzmi dziwnie o tej porze roku, ale karczek z grilla można wykonać także w domu i smakuje nie gorzej. Wystarczy zostać posiadaczką domowego grilla elektrycznego. Ja wysłałam kiedyś męża do sklepu po moją wymarzoną gofrownicę, a dostałam urządzenie "trzy w jednym". Mąż będąc na miejscu w sklepie doszedł do wniosku, że nie opłaca się kupować samej gofrownicy, ponieważ niewiele większą cenę miało urządzenie wielofunkcyjne dość znanej marki (oszczędzanie przez wydawanie więcej - to taka cecha niektórych mężów, ale dla nas przydatna :). I miał rację. Wysyłajcie, więc panie częściej swoich panów do sklepów. Może się to wam opłacać. Efekt tego zakupu jest taki, że dość często na obiad przygotowuję dania z grilla. Wszystkim bardzo odpowiadają, nawet co dziwne naszemu niejadkowi, który zasmakował karczku z prawdziwego grilla przy ognisku nad morzem, a dodatkowo okazało się, że nasz maluch uwielbia grillowany chleb. Wyjmowane ruszta grilla dają się ponadto łatwo utrzymywać w czystości, nie wspominając już o tym, że o każdej porze roku możemy mieć dowolne grillowane danie, sandwich lub gofry. Zakup jak dla mnie był strzałem w dziesiątkę. A oto przepis na smaczniutki grillowany karczek:

poniedziałek, 23 listopada 2009

Kluski francuskie - danie w sam raz dla dzieci

Kluski francuskie - danie w sam raz dla dzieci
Kluski, kluchy i kluseczki to dania, które szczególnie lubią dzieci. Tak też jest i z moimi. Niejadek bardzo lubi kluski śląskie, a maluch francuskie. Wystarczy je polać stopionym masłem czy skwareczkami i mamy gotowe danie podstawowe lub podać je jako dodatek do mięsa, np. karczku pieczonego z dowolnym sosem. Kluski stanowią więc jakąś alternatywę do ziemniaków. Nie tracą też smaku na drugi dzień odparowane na sicie, dlatego warto przygotować nieco więcej porcji. W moim domu na stole często goszczą kluski śląskie, półfrancuskie, francuskie kładzione, kopytka, leniwe, ale i też nieco zmodyfikowane (np. kopytka z dodatkami takimi jak siekany koperek i inne). Dzisiaj podstawowy przepis na smaczniutkie kluski francuskie. Inspiracją była dla mnie "Kuchnia polska":

piątek, 20 listopada 2009

Miruna w zalewie octowej - pyszna ryba na zimno

Miruna w zalewie octowej - pyszna ryba na zimno
Rybę w zalewie octowej pierwszy raz miałam okazję spróbować u mojej teściowej tuż po moim ślubie. Zachwyciłam się jej smakiem i od razu chciałam przepis. Niestety mama męża danie to robi od lat, więc proporcje ma "na oko". Cóż, pozostało mi jedynie próbować stworzyć tę potrawę samemu i po latach ja również wykonuję ją już "na oko". Smak ryby w zalewie octowej zależy w dużej mierze od inwencji osoby, która ją wykonuje - niektórzy lubią zalewę octową wyraźnie ostrzejszą, a inni preferują łagodną, niemal słodką, tak jak ja. Podaję w tym przepisie proporcje, ale mogą one ulegać zmianie wg. uznania - proponuję poeksperymentować. A oto przepis na smaczniutką rybę w zalewie octowej:

czwartek, 19 listopada 2009

Barszcz ukraiński - sycący i pożywny

Barszcz ukraiński - sycący i pożywny
Barszcz ukraiński, jak i też wiele innych zup robię na bazie rosołu, który jak już pisałam jest w mojej lodówce zawsze, no może prawie zawsze. Jest to można powiedzieć nie zupa, a danie jednogarnkowe. Jest bardzo sycący i pożywny, ze względu na różnorodność użytych składników. W moim domu, kiedy robię barszcz ukraiński, nie gotuję już drugiego dania. O dziwo dzieci też lubią tę zupę mimo użytych tam składników, których w innym wydaniu nie jedzą. Jest to danie w sam raz na te deszczowe jesienne wieczory, kiedy organizm potrzebuje dużo wartościowych składników. A oto mój przepis na smaczniutki barszcz ukraiński:

środa, 18 listopada 2009

Wykwintna biała kiełbasa na gorąco

Wykwintna biała kiełbasa na gorąco
Biała kiełbasa parzona, nie tylko dobrze smakuje w żurku czy na grillu, ale i też nieco w innej formie. Ja na Wielkanoc piekę, moi znajomi wędzą, a na co dzień od czasu do czasu smażę z dodatkami wg własnego przepisu. Jest to przepis wymyślony jako uatrakcyjnienie zwykłego dania. Już za pierwszym razem bardzo nam zasmakowała w tej formie i dlatego lubimy często do niej powracać. Do piwa pasuje jak ulał :)

Składniki:
  • biała kiełbasa parzona (ilość wg potrzeby)
  • 1 cebula
  • kilka śliwek suszonych
  • 1 łyżeczka skórki pomarańczowej kandyzowanej
  • sól, pieprz
  • olej rzepakowy lub słonecznikowy
Wykonanie:
Białą kiełbasę nacinamy w kratkę, cebulę obieramy i kroimy w półplasterki, a śliwki na połowę. Na rozgrzany olej na patelni kładziemy kiełbasę i przysmażamy na złoty kolor, przewracamy na drugą stronę i dodajemy cebulę ze śliwką. Przykrywamy pokrywką cały czas kontrolując kiełbasę, aby się nie przysmażyła zbyt mocno. Kiedy cebula jest miękka dodajemy sól i świeżo mielony pieprz do smaku oraz posypujemy skórką pomarańczową. Danie wykładamy na talerze i podajemy do tego ketchup, musztardę lub chrzan oraz dowolne marynaty.

Wykwintna biała kiełbasa na gorąco

wtorek, 17 listopada 2009

Dietetyczne ale smaczne tanie danie - ryż z jabłkami

Dietetyczne ale smaczne tanie danie - ryż z jabłkami
Niesłychanie tanie danie i bardzo szybkie. Kiedy mój maluch woła "chcie yż", w przeciągu 20 minut ryż jest gotowy. Ze względu na mojego malucha przepis oczywiście uprościłam, a smak pozostał. Wszyscy przecież znamy zapiekany ryż z jabłkami. Mój jest ekspresowy bez zapiekania. Nie muszę też chyba nikomu mówić, że jest to doskonałe danie dietetyczne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Dzieci je uwielbiają (oprócz mojego starszego niejadka), a przecież możemy je jeszcze wzbogacić różnymi dodatkami. W sezonie letnim lub wczesnojesiennym robię syrop z cukru i wody i wrzucam na kilka minut sezonowe owoce np. wiśnie, śliwki, czereśnie. Mają się tylko lekko obgotować, aby straciły swoją surowość. W zimie , czy w jesieni można ryż z jabłkami polać polewą czekoladową lub toffi. A oto mój przepis na szybki ryż, który możecie zrobić nawet, kiedy wasz maluch jeździ wam po nogach samochodem, czy wózkiem dla lalek :)

poniedziałek, 16 listopada 2009

Twarożek awanturka - pyszna pasta kanapkowa

Twarożek awanturka - pyszna pasta kanapkowa
Pasty kanapkowe, kiedyś tak popularne, a dzisiaj już nieco zapomniane i wyparte przez wszechobecne sałatki są nadal przez naszą rodzinę bardzo lubiane. Sporo z nich robię na śniadania i w kanapki zamiast nudnej szynki i żółtego sera (jak mawia mój niejadek). Pasta kanapkowa jest świetnym sposobem na przemycenie dzieciakom pożądanych zdrowych składników, ale nie koniecznie przez nie mile widzianych na talerzu. Przy odrobinie organizacji pracy są one wygodne do podania na śniadanie, kiedy wszyscy wiemy, że rano zawsze brakuje nam na wszystko czasu. Dlatego pastę robię wieczorem i wkładam do szczelnie zamykanego pojemnika. W porannym zamieszaniu, aby zdążyć do pracy, szkoły, przedszkola jest jak znalazł. Wyjmujemy, smarujemy chleb lub bułki, do tego kubek herbaty i smaczniutkie śniadanie gotowe. Pozostałą pastę daję w kanapki dziecku do szkoły, a mężowi do pracy. A oto przepis jak ją przygotować:

niedziela, 15 listopada 2009

Mus żurawinowy na surowo - samo zdrowie

Mus żurawinowy na surowo - samo zdrowie
Przepis ten dostałam od mojej mamy razem z wykonanym bardzo niedawno musem, można by powiedzieć, że mus jest jeszcze ciepły, gdyby nie fakt, że jest to mus na surowo. Żurawina Błotna tak w ogóle jest bardzo ciekawym owocem rosnącym w stanie dzikim na torfowiskach i zabagnionych terenach leśnych tylko w czterech rejonach Polski (na ograniczonych obszarach Lubelszczyzny, Podkarpacia, Pomorza i Pojezierza Mazurskiego). W tych okolicach stanowi produkt regionalny, z którego wytwarzane są różnego rodzaju przetwory. W stanie surowym nie nadaje się do spożycia. Jest zbyt kwaśna. Ten prawie jedno-centymetrowej wielkości owoc ma twardą skórkę, dzięki której może być przechowywany nawet do grudnia. Dlatego gospodynie jeszcze nawet o tej porze roku wyczarowują różne smakołyki: żurawina z gruszkami, nalewka żurawinowa, mus, dżem, syrop, itp.
Skąd pochodzi nazwa żurawiny? Kwiaty tej rośliny z rodziny wrzosowatych przypominają głowę z szyją ptaka żurawia. Wartości zdrowotne owoców żurawiny są nieocenione, a co niektóre jeszcze do tej pory odkrywane. Bardzo dobrze filtrują przewód moczowy, działają lekko przeciwbakteryjnie, przeciwpróchniczo, obniżają ciśnienie, a ostatnie doniesienia naukowców amerykańskich sugerują duży wpływ na regulację pracy wątroby i trzustki. Ponadto przypisuje się jej spore działanie pozytywne w chorobach nowotworowych. Ale tyle medycyny, wracajmy do kuchni. Mus żurawinowy doskonale zastępuje cytrynę w herbacie, stanowi smaczny dodatek do mięs, czy polewę do deserów. Nam smakuje nawet do chleba z masłem. Jak już wspomniałam mimo, że jest to produkt regionalny spotykam go w różnych miejscowościach na targowiskach. Proszę jej nie mylić z żurawiną amerykańską uprawianą na skalę przemysłową, której owoce są znacznie większe. A oto przepis na zdrowy mus żurawinowy na surowo:

piątek, 13 listopada 2009

Kapusta przekładana a la gołąbki z sosem pomidorowym

Kapusta przekładana a la gołąbki z sosem pomidorowym
Gołąbki to danie, które lubią prawie wszyscy, ale jest nieco pracochłonne. Moje dzieci gołąbki uwielbiają, dlatego częste próby ich wykonywania skłoniły mnie do wymyślenia uproszczonego przepisu z równoczesnym zachowaniem smaku. Jednym słowem jak to zrobić, żeby się nie narobić? Wydaje mi się, że sukces osiągnęłam. Owszem wygląd jest inny, ale też atrakcyjny. Jest to bardzo zdrowe, pożywne i smaczne danie obiadowe szczególnie lubiane przez dzieci. A oto przepis na moją kapustę przekładaną a la gołąbki:

czwartek, 12 listopada 2009

Wafle czekoladowe - smaczniutkie także i dzisiaj

Wafle czekoladowe - smaczniutkie także i dzisiaj
Przepis pochodzi ze skarbnicy mojej mamy. Moja mama dostała go dawno temu od sióstr zakonnych i tak funkcjonuje on w mojej rodzinie kilkadziesiąt lat. Mama przez lata udoskonaliła go, ja prezentuję już wersję ostatnią. W czasach kiedy półki sklepowe były prawie puste i nie można było nic kupić, wafle te były wielkim rarytasem. Żadna impreza rodzinna, czy szkolna nie mogła się odbyć bez wafli mojej mamy. Bardzo uwielbiały je dzieci, ale to nie powinno nikogo dziwić. Teraz ten przepis stał się trochę zapomniany przy tej ilości dostępnych słodyczy czy też innych wyśmienitych ciast i deserów. Któregoś dnia odgrzebałam "karteluszkę" z czekoladowymi waflami i postanowiłam przypomnieć sobie mój smak dzieciństwa. Muszę przyznać, że mile mnie zaskoczyły po latach niejedzenia. Dokonałam tylko drobnej zmiany, o której wspomnę. A oto przepis:

środa, 11 listopada 2009

Mintaj w sosie warzywno-maślanym

Mintaj w sosie warzywno-maślanym
Cóż mogę napisać o rybach. Specjalnie jakichś wspomnień o rybach z mojego dzieciństwa nie mam. Kiedyś za daniami rybnymi nie przepadałam. Teraz jest inaczej. Lubimy prawie wszyscy oprócz naszego niejadka. Maluch się zajada razem ze mną i mężem. Dlatego staram się, aby gościły na naszym stole chociaż raz w tygodniu. Dzisiaj chcę zaprezentować rybę bardziej w wyszukanym wydaniu, chociaż bardzo prostą w wykonaniu. A oto przepis:

wtorek, 10 listopada 2009

Jajka faszerowane szynką

Jajka faszerowane szynką
Kolejny mój smak dzieciństwa. Odkąd pamiętam jajka te królowały na naszym rodzinnym stole w świąteczne dni, nie tylko Wielkanocne. Mama robiła je w dwóch wersjach. Różnią się od siebie tylko sposobem dodania groszku konserwowego. Wybór należy już do Was, jak kto woli.

Składniki:
  • 4 jajka ugotowane (ilość wg potrzeb)
  • 2 plastry szynki dowolny smak
  • kilka gałązek szczypiorku
  • majonez
  • groszek konserwowy
  • sól, pieprz
Wykonanie:
Ugotowane jajka obieramy, kroimy na pół i wyjmujemy żółtka do miseczki. Żółtka rozgniatamy widelcem. Szynkę i szczypiorek drobno kroimy i dodajemy do żółtek, doprawiamy solą i pieprzem. Wszystko razem mieszamy, łączymy z majonezem (ilość, aby się farsz skleił). Nakładamy do połówek jajek. Napełnione jajka kładziemy na liściach sałaty i posypujemy groszkiem. Dowolnie dekorujemy. Inna wersja: do farszu dodajemy oprócz szynki, żółtek i szczypiorku groszek.

poniedziałek, 9 listopada 2009

Pieczeń z karczku zamiast wędliny

Pieczeń z karczku zamiast wędliny
Jak upiec pieczeń i podać na gorąco napisałam poprzednio. Taka swojska pieczeń z karczku idealnie zastępuje lub uzupełnia wędlinę w kanapkach czy w zimnej płycie.
Zimną pieczeń kroimy w cienkie plastry i układamy na talerzu. Podajemy z różnymi dodatkami. Ja lubię do tej pieczeni chrzan smakowy np. z borówką, wszelkie marynaty (ogóreczki, papryka, dynia, śliwka itp.). Robię też do tego własne dipy. Ostatnio najbardziej pożądany w moim domu jest sos belgijski. Przepis na niego znalazłam w jednym z wydań "Wyślij Przepis". Zaręczam wszystkich, że taka zimna pieczeń jest bardzo lubiana zwłaszcza przez panów. W kanapki do pracy znakomita, no i pozostaje długo świeża w przeciwieństwie do sklepowych wędlin, a co najważniejsze - to bardzo zdrowy, domowy wyrób.

niedziela, 8 listopada 2009

Pieczeń z karczku na gorąco

Pieczeń z karczku na gorąco
W moim domu wszelkiego typu pieczenie, czy to karczek, schab, czy też pasztet goszczą na naszym stole bardzo często. Na zimno po prostu zastępują nam tradycyjne wędliny sklepowe, które w bardzo krótkim czasie stają się niesmaczne. Zjadamy je w kanapkach lub jako przystawka z różnymi dodatkami. Pieczeń z karczku dodatkowo faszeruję jeszcze ząbkami czosnku lub suszoną śliwką lub robię nacięcia i tam wkładam różne farsze. Pierwszego dnia po upieczeniu jest to dla nas drugie danie, a w kolejne dni pieczeń zjadamy na zimno jak domową wędlinę. A oto przepis:

sobota, 7 listopada 2009

Śledź w skórkach cytryny z cebulką

Śledź w skórkach cytryny z cebulką
Jest to moja kolejna propozycja śledziowa, smaczna i prosta w wykonaniu, dobra na każdą okazję.

Składniki:
  • 3-4 śledzie matiasy
  • 1 duża cebula
  • 1 cytryna
  • olej rzepakowy lub słonecznikowy
  • sól, cukier, pieprz
Wykonanie:
Śledzie namaczamy w wodzie przez kilka godzin (muszą stracić słoność). Cytrynę wyparzamy i ścieramy skórkę. Cebulę obieramy i kroimy w piórka, solimy, pieprzymy i dodajemy odrobinę cukru. Ugniatamy do pojawienia się soku. Tak przygotowaną cebulką przekładamy śledzia nie zapominając o posypaniu każdej warstwy wiórkami skórki cytryny. Całość zalewamy olejem, możemy też lekko zakwasić sokiem z cytryny.

Jesienny czas na śledzia - śledź na sałatce

Jesienny czas na śledzia - śledź na sałatce
Wraz z opadającymi liśćmi przyszedł czas na śledzia. Wydaje mi się, że w tym czasie najlepiej smakują. Mój mąż i ja bardzo lubimy wszelkiego rodzaju wariacje na temat tej popularnej w Polsce ryby. Dlatego w mojej kuchni przepisów ze śledziem w roli głównej jest dużo. Pamiętam jeszcze czasy kiedy robiłam z koleżankami w akademiku sałatkę śledziową "pierestrojka". Któż jej wtedy nie znał? Ale dzisiaj jest to już chyba trochę zapomniany przepis. Kiedyś go zaprezentuję. Obecnie proponuję "śledzia na sałatce":

piątek, 6 listopada 2009

Barowy smak dzieciństwa - fasolka po bretońsku

Barowy smak dzieciństwa - fasolka po bretońsku
Kolejny mój smak dzieciństwa, który pamiętam i lubię - fasolka po bretońsku. Niektórzy może się zdziwią, że wracam do typowego smaku barowego (fasolka po bretońsku, flaki i bigos), ale cóż, może się starzeję. Dla mnie fenomen dań mojej mamy tkwi w prostocie ich przyprawiania. Jadałam już różne fasolki i jak dla mnie były "przedobrzone". Duża ilość wymyślnych przypraw i składników w prostych daniach nie zawsze kończy się sukcesem. Mój przepis na fasolkę jest bardzo prosty, uwielbiany przez rodzinę i znajomych. Mój niejadek bardzo lubi sos z fasolki. A oto przepis:

czwartek, 5 listopada 2009

Co zrobić z puszką brzoskwiń? - Brzoskwinie w galaretce

Co zrobić z puszką brzoskwiń? - Brzoskwinie w galaretce
Odsłona trzecia i ostatnia. W puszce widać już prawie dno. Był już sernik, surówka, więc teraz pora na deser. Prosty i dziecinnie łatwy. Brzoskwinie w galaretce.

Składniki:
  • brzoskwinie z puszki
  • galaretka o dowolnym smaku
  • jogurt naturalny gęsty
  • sos karmelowy, gotowy
Wykonanie:
Brzoskwinie kroimy do salaterek i zalewamy wcześniej przygotowaną wg przepisu na opakowaniu galaretką. Wstawiamy do lodówki do stężenia. Deser podajemy wyłożony na talerzyku z kleksem jogurtu i polany sosem karmelowym.
I tak z jednej puszki brzoskwiń można zrobić trzy potrawy. Może jeszcze kiedyś wrócę do pomysłu - co zrobić z jednej puszki np. kukurydzy.

Co zrobić z puszką brzoskwiń? - Surówka z marchwi z brzoskwinią

Co zrobić z puszką brzoskwiń? - Surówka z marchwi z brzoskwinią
Kolejna odsłona jednej puszki brzoskwiń, a wiele możliwości. Dzisiaj proponuję surówkę z marchwi z brzoskwinią.

Składniki:
  • 2 marchewki
  • 1 połówka brzoskwini z puszki
  • sok z cytryny
  • cukier do smaku
  • 1 łyżka śmietany 18% 
Wykonanie:
Marchew myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o średnich oczkach lub w melakserze na odpowiedniej tarczy. Skrapiamy sokiem z cytryny i dodajemy cukier do smaku, uzupełniamy posiekaną brzoskwią i całość mieszamy ze śmietaną.

środa, 4 listopada 2009

Sernik puszysty z brzoskwiniami

Sernik puszysty z brzoskwiniami
Co zrobić z puszką brzoskwiń, która czeka w spiżarni na jakąś inspirację kulinarną. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to sernik z brzoskwiniami. Moja rodzina bardzo go lubi. Wychodzi bardzo puszysty i delikatny. Jest też nieskomplikowany w wykonaniu. Ale dalej zostaje mi jeszcze niezużyta cała puszka! Coś wymyślę i oczywiście zaprezentuję. Teraz jednak pora na sernik.

wtorek, 3 listopada 2009

Czysty barszczyk domowy

Dzisiaj pora na czysty barszczyk domowy do pasztecików lub innych dań do popicia w te zimne już wieczory. Jak wcześniej wspominałam wywar, w którym gotowało się mięso na paszteciki można wykorzystać do wykonania jakiejś zupy, np. barszczyku.

Składniki:
  • ok. 1 litr wywaru lub rosołu 
  • koncentrat buraczany
  • ząbek czosnku
  • majeranek
  • sól, pieprz
Zagotowujemy rosół, dodajemy majeranek, czosnek wyciśnięty przez praskę i na koniec dolewamy koncentrat buraczany w ilości wg naszego uznania. Nie zagotowujemy ponownie, gdyż barszczyk straci ładny kolor. Doprawiamy pieprzem, najlepiej świeżo mielonym. Ja używam gotowego koncentratu buraczanego znanej firmy bez konserwantów i innych dodatków. Jest bardzo poręczny i bardzo dobry smakowo, ale dla wytrwałych polecam wycisnąć sok z buraków przez sokowirówkę. Smakowo uzyskamy ten sam efekt, ale zupełnie z własnych produktów. Barszczyk powstaje błyskawicznie w 5 minut. Polecam go także do kanapek zamiast tradycyjnej herbaty, do pierogów z kapusty lub mięsa.

poniedziałek, 2 listopada 2009

Delikatny rosół drobiowy

Delikatny rosół drobiowy
Rosół jest podstawową zupą, na bazie której można wyczarować prawie każdą inną. Wszystko na czym gotujemy rosół możemy także wykorzystać do innych dań. Dlatego jest to danie tak ważne w jadłospisie każdej rodziny, szczególnie zapracowanej, z małymi dziećmi. Rosół gotujemy z dobrej jakości mięsa i warzyw. Ja osobiście preferuję delikatny w smaku rosół drobiowy, ale można też robić mieszany (różne gatunki mięsa). Rosół jest u mnie w lodówce zawsze. Gotuję jeden garnek ok. 3 litrów na trzy dni. Przerabiam z niego inne potrawy - zupy oraz drugie dania.

Mój przepis podstawowy:

piątek, 30 października 2009

Paszteciki o smaku dzieciństwa

Paszteciki o smaku dzieciństwa
Mój smak dzieciństwa. Całkiem niedawno uświadomiłam sobie, że ten przepis istnieje w mojej rodzinie od ponad 30 lat. Jest to mój smak dzieciństwa, który kojarzy mi się z moją rodziną, szkołą, koleżankami. Paszteciki dostawałam do szkoły zamiast tradycyjnej kanapki i to był strzał w dziesiątkę. Ja obecnie daję je mojemu dziecku do szkoły, oczywiście muszę dawać więcej dla chętnych koleżanek i kolegów. Dzieciom smakują bardzo zarówno tym starszym, jak i młodszym. Mój maluch lubi brać je do rączki i pogryzać w trakcie zabawy. Paszteciki mają jeszcze tę zaletę, że można je zamrozić. Do tego barszczyk i przystawka gotowa. O barszczyku i jak go zrobić w sposób błyskawiczny z własnych produktów lub prawie własnych napiszę kolejnym razem. Do smaków dzieciństwa będę jeszcze wracała często i zapewne czasami niektórych zaskoczę.

A oto przepis na "Paszteciki o smaku dzieciństwa":

środa, 28 października 2009

Ojej, jakie to smaczniutkie, czy mogę dostać przepis?

Zawsze lubiłam gotować. Pamiętam jak na uniwersytecie, na którym studiowałam, razem z koleżankami z akademika przyrządzałyśmy różne smaczniutkie dania i sałatki. Już wtedy stosowałam własne wymyślone lub przerobione przepisy i nieskromnie powiem, że cieszyły się one dużym powodzeniem. Przepisy zbierała moja Mama, zbierałam i ja - zapisywałam wszystko na karteczkach, w zeszytach i notesach, tak gromadziłam swoje własne archiwum receptur kulinarnych, z którego do dziś korzystam. Przyznam, że czasami odgrzebuję w nim coś zapomnianego przez lata i cieszę się poznając stary smak od nowa, wspominając przy tym okoliczności, w których kosztowałam go pierwszy raz.

Najpopularniejsze w tym miesiącu